Wielki przyjaciel Polski

Dwieście lat temu urodził się Fryderyk Engels, współtwórca materialistycznego pojmowania dziejów, a zarazem sojusznik polskiej wolności.

Fryderyk Engels przyszedł na świat dwieście lat temu, 28 listopada 1820 r., w Barmen, dzisiejszej dzielnicy Wuppertalu. Napisany przez niego wspólnie z Karolem Marksem „Manifest komunistyczny“ został wpisany w 2013 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To dzieło upamiętnia także otwarty w 2017 r. Dom Historii Europejskiej w Brukseli.

engels_1_jn1jpg
Kamień pamiątkowy w Wuppertalu z napisem: „W tym miejscu stał dom rodzinny wielkiego syna naszego miasta Fryderyka Engelsa. On jest współtwórcą naukowego socjalizmu“.

Jednak, o czym się dziś niekiedy zapomina, Fryderyk Engels był nie tylko jednym z ojców założycieli nowoczesnego ruchu robotniczego, ale także lojalnym przez dziesięciolecia rzecznikiem sprawy polskiej, przyjacielem walczących o wyzwolenie narodowe Polaków. Dał temu wyraz zarówno w aktywności publicznej, jak i pracy teoretycznej. Dobitnie potwierdza to napisana pod koniec życia, w 1892 r., przedmowa do kolejnego polskiego wydania „Manifestu“. Przytaczamy ten niewielki objętościowo tekst Engelsa także dlatego, że odegrał on znaczącą rolę w okresie powstawania Polskiej Partii Socjalistycznej, stanowił cenne wsparcie dla teoretyka PPS Kazimierza Kelles-Krauza przy pisaniu jego głośnej broszury „Klasowość naszego programu”. (red.)

Fryderyk Engels
Przedmowa do polskiego wydania „Manifestu Komunistycznego” z roku 1892.

Fakt, że nowe polskie wydanie „Manifestu Komunistycznego” stało się potrzebne, nasuwa różne myśli.

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że w ostatnich czasach „Manifest” stał się poniekąd sprawdzianem rozwoju wielkiego przemysłu na kontynencie europejskim. W miarę tego, jak w danym kraju wzrasta wielki przemysł – wśród robotników tego kraju wzmaga się pragnienie wyjaśnienia sobie swego stanowiska jako klasy robotniczej w stosunku do klas posiadających, szerzy się wśród nich ruch socjalistyczny i rośnie popyt na „Manifest”. A więc nie tylko stan ruchu robotniczego, lecz także stopień rozwoju wielkiego przemysłu w każdym kraju określić się daje dość ściśle na podstawie liczby egzemplarzy „Manifestu” rozpowszechnionych w języku danego kraju.

Nowe polskie wydanie „Manifestu” wskazuje więc na stanowczy postęp przemysłu polskiego. I nie ulega wątpliwości, że w ciągu dziesięciolecia, które upłynęło od ukazania się ostatniego wydania [1883], postęp ten dokonał się rzeczywiście. Królestwo Polskie – Kongresówka – stało się wielkim okręgiem przemysłowym imperium rosyjskiego. O ile wielki przemysł rosyjski rozsiany jest w różnych ośrodkach – część nad Zatoką Fińską, druga w centrum (Moskwa i Władimir), trzecia nad Morzem Czarnym i Azowskim, jeszcze inne znów gdzie indziej – przemysł polski stłoczył się na stosunkowo małej przestrzeni i odczuwa zarówno korzystne skutki tej koncentracji. Korzystne dostrzegli konkurujący fabrykanci rosyjscy, skoro zażądali ceł ochronnych przeciw Polsce pomimo swej gorącej chęci zrusyfikowania Polaków. Niekorzystne – dla polskich fabrykantów i dla rosyjskiego rządu – ujawniają się w błyskawicznym rozpowszechnianiu się idei socjalistycznych wśród robotników polskich i w coraz większym popycie na „Manifest”.

engels_denkmal_jn3jpg
Pomnik Fryderyka Engelsa w Wuppertalu

Szybki rozwój przemysłu polskiego, który przerósł przemysł rosyjski, jest z kolei nowym dowodem niespożytej siły żywotniej narodu polskiego i jeszcze jedną rękojmią bliskiej odbudowy jego państwowości. A odbudowa niepodległej, silnej Polski jest sprawą, która obchodzi nie tylko Polaków, lecz i nas wszystkich. Szczera współpraca międzynarodowa narodów europejskich możliwa jest jedynie wówczas, kiedy każdy z tych narodów będzie u siebie w domu zupełnie niezależny. Rewolucja 1848 roku, w której bojownicy proletariaccy musieli pod sztandarem proletariatu wykonać robotę, która właściwie należała do burżuazji, urzeczywistniła również rękoma wykonawców swego testamentu, Ludwika Bonapartego i Bismarcka, niezawisłość Włoch, Niemiec i Węgier; Polskę zaś, która od roku 1792 dokonała dla sprawy rewolucji więcej niż wszystkie te trzy narody razem, Polskę pozostawiono samej sobie, gdy w roku 1863 ulegała przemocy dziesięciokrotnie potężniejszych sił rosyjskich. Szlachta nie potrafiła ani utrzymać, ani na nowo wywalczyć niepodległości Polski; dla burżuazji jest ona dziś co najmniej obojętna. A jednak dla zgodnego współdziałania narodów europejskich jest ona koniecznością. Wywalczyć ją może tylko młody proletariat polski i w jego rękach jest całkowicie pewna. Albowiem robotnikom całej pozostałej Europy niepodległość Polski potrzeba jest tak samo jak robotnikom polskim.
Londyn, 10 lutego 1892 r.


fot. Fundacja im. Róży Luksemburg